Autor Wiadomość
Szołka_:))
PostWysłany: Wto 14:05, 20 Cze 2006    Temat postu:

Taaa;]
helga
PostWysłany: Wto 13:47, 20 Cze 2006    Temat postu:

Sprzatanie w Skrzyni to jak zamiatanie piasku na plaży Tongue up (1)
Szołka_:))
PostWysłany: Wto 12:57, 20 Cze 2006    Temat postu:

Nooo...niezły balaganik:D. Ale my jesteśmy pogromcami brudu:)
agafija
PostWysłany: Wto 9:34, 20 Cze 2006    Temat postu:

a Cej-Ski zgubił skarpetkę Tongue out (1)

jaki tam był syf... tyle na raz to ja chyba w życiu nie sprzątałam Tongue out (1)
Szołka_:))
PostWysłany: Pon 14:28, 19 Cze 2006    Temat postu:

Rolnik nosił moją koszulke i jej nie oddał...A co, niech sie cieszy:D
No co Ty, jajecznica pierwsza klasa, troche klocowata, ale Rolnik z przyjemnością samoloty do buzi przyjmowałHappyWink (1).Nie ma co beczka:)

Za rok ta sama ekipa..wymiatamy:)Tongue up (1)
agafija
PostWysłany: Pon 9:54, 19 Cze 2006    Temat postu:

wy cfaniary sobie pojechałyście wcześniej Tongue out (1) ja ze skrzyni wyjeżdżałam po 20 w niedzielę. tyle porządkówna raz to chyba w zyciu nie robiłam... myć 8-10 razy jedną scianę w kiblu, bo był taki syf... czaaad!
obiadki super!! makaron z pck, autorki sos niedzielny, jajecznica z 40 jaj i cukier żelujący do herbaty rzadzi Tongue out (1)
beka!!
zobaczymy co sanepid na to Tongue out (1)

a rolink wpadł do rzeki Tongue out (1)
Szołka_:))
PostWysłany: Nie 16:46, 18 Cze 2006    Temat postu:

A wiecie co?? Najlepszy patent w zmywaniu latryn to ŚPIEWANIE...Ja sobie śpiewałam różne piosenki, od disco po poezje śpiewanąTongue out (1) Serio serio...Agata i Szprycha były naocznymi świadkami moich muzycznych podbojów...

Muchy były chamskie, a jak chrupały jak sie im życie odbierało...<lol>

A w ogole to Czad...Happy :*
mała
PostWysłany: Nie 11:09, 18 Cze 2006    Temat postu:

taa... nie ma to jak dobra piosneka, na dobry początek dnia:
"Godzina słynna : piąta pięć
Naciska budzik, dźwiga się..."

bylo czadowo:P odpajęczanie to fascynujące zajęcie:) troche sie zdziwilysmy, kiedy w pewnym momencie mailysmy oddzielnie: spluczke, rurke, deske i muszle, (bo odpadlo) ale kibelki moro rzadza:)
pevniak
PostWysłany: Nie 9:42, 18 Cze 2006    Temat postu: Biwak roboczy w Skrzyni :P

Chciałam tylko powiedzieć, ze takich robaczków jakei tam były, to ja w życiu nie widziałam Tongue out (1) Mrówka z ogonem, przylepiona biedronka

A Szołka to moja idolka - zabiła 4 muchy na raz

I jeszcze taki dejjjjjbil, co przyszedł o 9 rano śpiewać na piosenkę Tongue out (1) I wywalił nas z łóżek.

Ale obiad był bardzo dobry - i w końcu nie mogłyśmy umyć podłogi w światlicy drugi raz... Sad (1) Tongue out (1)

Ale było fajnie, jak zwykle Happy

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group